wypełnij, proszę, formularz.
Młodzi chcą nowego systemu finansowego
Nowoczesne technologie stały się dzisiaj wszechobecne w przemyśle i innych dziedzinach działalności ludzkiej. Wraz z ich wprowadzaniem wzrasta niezadowolenie tych pracowników, którzy są przez nie zastępowani. Maszyna kojarzy się z utratą pracy. Ludzie pytają: za co kupię produkty wytwarzane przez maszyny, jeśli nie zarabiam pieniędzy?
A gdyby tak spojrzeć na ten problem od innej strony?
Zastępowanie człowieka przez maszynę w procesie produkcji powinno nas uwolnić od trosk materialnych i pozwolić nam na zajęcie się innymi, bardziej ludzkimi sprawami. Na przykład zmywanie naczyń zajmuje mi obecnie ok. pół godziny dziennie. Jeśli kiedyś kupię sobie zmywarkę do naczyń, to z pewnością będę w tym czasie robił coś znacznie bardziej interesującego. Więc jeśli obecnie wypieranie człowieka przez maszynę jest dla nas źródłem problemów, to znaczy, że nasz prymitywny system finansowy wymaga dostosowania do nowej sytuacji, wynikającej z postępu technicznego.
Dlaczego nasz system finansowy jest prymitywny i przestarzały? Wyjaśnię to na prostych przykładach.
Wyobraźmy sobie prymitywny świat bez żadnej techniki, w którym praca fizyczna całej ludności jest niezbędna do wytworzenia potrzebnych produktów. W takim świecie nasz obecny system finansowy, gdzie wynagrodzenie jest bezpośrednio związane z zatrudnieniem, byłby całkowicie uzasadniony, gdyż wszyscy członkowie społeczeństwa otrzymywaliby zapłatę za wykonaną pracę i pozwalałoby to im na zakup owoców tejże pracy.
A teraz wyobraźmy sobie inny świat, fikcyjny, ale przecież możliwy. Świat, w którym wszystkie produkty i usługi byłyby wytwarzane przez maszyny. Taki świat, choć fikcyjny, jest przecież bardzo pożądany. Moglibyśmy wszyscy poświęcić się naszym ulubionym zajęciom, zamiast zajmować się produkcją. W takim świecie siła nabywcza musiałaby być rozdzielana inaczej niż w formie płac, skoro nikt nie brałby udziału w procesie produkcji. Należałoby ją rozdzielać w formie dywidendy, jednakowej dla wszystkich, bo przecież technologia jest naszą wspólną spuścizną.
Nikt nie może zaprzeczyć, że technologia nie jest naszym wspólnym dziedzictwem, które należy do każdego z nas bez wyjątku, bo przecież jest ona owocem pracy wszystkich naszych przodków. To technologia powinna służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. Jest ona naszym wspólnym dziedzictwem tak samo jak energia słoneczna, potężna energia dróg wodnych, z której korzystamy dzięki hydroelektrycznym zaporom, jak siła wiatru, jak ziemia, która dostarcza nam pod dostatkiem swoich płodów.
W świecie, w którym obecnie żyjemy, produkty i usługi są owocem technologii i pracy ludzkiej jednocześnie. A więc wynagrodzenie powinno się składać z dwóch części: zapłaty za pracę ludzką i dywidendy za technologię i pracę maszyn.
Narzuca się jednak pytanie: kto będzie wypłacał dywidendę? Powinien to robić rząd, ale nie z naszych podatków. Rząd musi odzyskać swoje prawo do tworzenia pieniądza niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania gospodarki narodowej. Musi ten pieniądz tworzyć, a nie pożyczać na procent od prywatnych banków. Pożyczanie pieniędzy na procent powoduje dług niemożliwy do spłacenia, bo przecież rząd musi zwrócić więcej pieniędzy, niż pożyczył z banku.
Dług publiczny Kanady wynosi obecnie 600 miliardów dolarów. A przecież Kanada jest dzisiaj znacznie bogatsza, niż przed przybyciem Champlaina i pierwszych kolonistów. Jak to możliwe, aby wysiłek i praca tych wszystkich ludzi, którzy przez trzy wieki rozwijali rolnictwo, budowali drogi, mosty i fabryki, przemienił się w tak ogromną górę długów?
Trzeba najpierw zmienić nasz prymitywny i nieuczciwy system finansowy. Nowy system musi wziąć pod uwagę obecny poziom technologiczny i wyeliminować wady swojego poprzednika. I wtedy przyjmiemy oklaskami nadejście automatyzacji i robotyzacji, zamiast się ich obawiać.