Cytat
Nic nie jest bardziej haniebne i okrutne niż lichwa.
Święty Jan Chryzostom
Statystyki
Uaktualnienie: 12.04.2020
Jeżeli polubiłeś tę stronę,
wypełnij, proszę, formularz.
Dodano 2016-08-15 12:10
Michael styczeń-luty 2016

Dług publiczny to absurd

Louis Even napisał ten artykuł w sierpniu 1966 r. po wyborach w prowincji Quebec, które wyniosły do władzy partię Union Nationale Daniela Johnsona w miejsce liberałów Jeana Lesage'a.

Louis Even pisze:

Pan Lesage opuścił pozycję przywódcy prowincji Quebec, Ale błędny system, który wpędza społeczeństwo w dług za to, co ono samo wykonało, nie opuścił życie ekonomicznego, zatrutego przez ten system.

A czy dziś Prowincjonalny System Kredytu w Quebeku zastępuje "obłędny system, który wpędza społeczeństwo w dług"? To pytanie retoryczne.

Gilberte Côté-Mercier

Jean Lesage przekazując swoje stanowisko po wyborach prowincjonalnych w Quebeku 5 czerwca 1966 r. Danielowi Johnsonowi, przekazał swojemu następcy dług prowincjonalny, który zwiększył się trzykrotnie w czasie 6 lat jego kadencji.

Co przedstawia ten wzrost długu publicznego? Oni powiedzą nam, że przedstawia on rozwój publiczny, rozbudowę dróg, nowe szkoły itd.

Tak więc jesteśmy winni te szkoły, te drogi, ten rozwój publiczny — komu jesteśmy to winni? Komu społeczeństwo Quebeku musi zapłacić za ten rozwój? Kto wykonał te prace, tak że prowincja musi teraz płacić za nie i to płacić więcej niż wynosi ich koszt? Którzy ludzie z zagranicy wykonali te drogi i zbudowali te szkoły?

Nie. To nie Amerykanie, ani nie Meksykanie, ani nie Chińczycy spowodowali ten rozwój. Jest to owoc pracy naszych ludzi, krajowych produktów, czy produktów otrzymanych z zagranicy w zamian za wyeksportowane produkty krajowe. Budowlańcy otrzymali za swoją pracę wynagrodzenie, pozwalające im kupić produkty w krajowych sklepach. Wszystko to jest wynikiem krajowej działalności i zasobów. To społeczeństwo w całości dostarczyło tego, co było potrzebne w pracy, produktach i wszelkiego rodzaju usługach dla wykonania całego tego nowo stworzonego majątku. I teraz mówi się nam, że społeczeństwo musi płacić za te wszystkie rzeczy! Musi ono płacić za swoją własną pracę!

Co za porządny system, który wpędza społeczeństwo w dług za to, co samo wykonało! Społeczeństwo musi najpierw wykonać pracę, żeby zrealizować tę produkcję. Musi ono pracować po raz drugi, żeby dostarczyć w pieniądzach wartość tej produkcji tak zwanym kredytowcom, którzy w żaden sposób się do niej nie przyczynili. Społeczeństwo musi nawet dodać spłatę odsetek, które mogą być równe wartości produkcji. Zatem społeczeństwo, żeby stać się faktycznym właścicielem majątku, musi zarobić co najmniej podwójną, jeśli nie potrójną jego wartość.

Koszt pozwolenia

— Ale — powie ktoś — pieniądze, kredyt finansowy pożyczony na wykonanie tych prac, musi zostać spłacony wraz z odsetkami.
— Czym innym jest ten kredyt, jeżeli nie pozwoleniem na uruchomienie pracy i materiałów, pozwoleniem na użycie istniejącej siły produkcyjnej, która w żaden sposób nie pochodzi od finansjery?

Faktycznie, jeśli społeczeństwo chce wybudować kawałek drogi lub obiekt użyteczności publicznej, ale nie ma potrzebnego kredytu finansowego w rękach, nie może rozpocząć prac, lecz jeśli kredyt finansowy jest dany społeczeństwu, zacznie ono prace natychmiast. Dowodzi to jasno, że istniała zdolność produkcyjna, ale musieliśmy czekać na pozwolenie rozpoczęcia budowy.

Powiedzmy, że koszty budowy wynoszą milion dolarów. Oznacza to, iż społeczeństwo będzie musiało dostarczyć pracy, produktów i wszelkiego rodzaju usług za jeden milion. Potem będzie musiało zarobić swoją pracą i zapłacić w postaci podatków następny milion, być może półtora lub nawet dwa miliony, żeby zapłacić za pozwolenie i odsetki od niego. Pozwolenie na budowę kosztuje więcej niż sam budynek.

Można uważać podatki za poważne obciążenie, zwłaszcza podatki płacone za pozwolenia, płacone za pozwolenie na robienie tego, co ktoś sam robi.

Jean Lesage przestał być przywódcą prowincji Quebec. Ale błędny system, który zadłuża społeczeństwo za to, co ono samo robi, nie opuścił życia gospodarczego, zatrutego przez ten system. Jeśli Daniel Johnson nie zmieni niczego w tym gigantycznym oszustwie, będzie także musiał kontynuować zadłużanie prowincji za jej publiczny rozwój albo inaczej pozwoli na jego zmniejszenie i nie wykorzystywanie istniejącej zdolności produkcyjnej.

Będą nam mówić, że taka sytuacja panuje w innych prowincjach Kanady, a także we wszystkich produkcyjnych krajach. To prawda, ale powszechne oszustwo nie jest bardziej usprawiedliwione niż pospolita kradzież. I nie trzeba czekać na zarządzenia ustanowione wszędzie, zanim wprowadzi się je u siebie.

Co powinno zostać zmienione?

Nie trzeba przewracać wszystkiego do góry nogami, żeby doprowadzić dom do porządku. System produkcyjny działa poprawnie. Robotnicy, inżynierowie i architekci są kompetentni. Nie przeszkadzajmy im. Powinniśmy zmienić tylko to, co nie działa właściwie.

Zły jest system finansowy, system zniewolenia. Jeśli chodzi o produkcję publiczną jedyne zezwolenie, jakie powinno być wymagane, ma pochodzić z parlamentu, od przedstawicieli społeczeństwa. A oni nie muszą pytać, czy kredyt finansowy będzie dostępny, czy nie. Muszą tylko zapytać, czy praca może zostać wykonana bez szkody dla utrzymania produkcji odpowiadającej za pilniejsze potrzeby. Co do kredytu finansowego, powinien on być dostępny automatycznie, w tym samym przepływie, w jakim używana jest zdolność do produkcji nowego bogactwa.

Oznacza to, że kiedy budynek został wzniesiony dzięki pracy społeczeństwa, musi on należeć do niego zgodnie z prawem, bez żadnego długu.

Czy to kwestia prywatnej, czy publicznej produkcji, nie musimy płacić za to, co sami produkujemy, ale tylko za to, co konsumujemy. Nowy majątek, powiedzmy nowa szkoła, jest opłacony przez sam fakt jej zbudowania. Poza tym, społeczeństwo zapłaci tylko jako konsument, to znaczy w tempie, w jakim będzie używało tego bogactwa, do wysokości jego wartości. Zapłaci za to tylko raz, ponieważ nie konsumuje tego dwa razy. Nie będzie już więcej zezwolenia, za które trzeba płacić, dlatego nie będzie potrzeby płacenia dwóch, dwóch i pół czy trzech milionów za szkołę, która kosztowała milion. I nie będziemy płacić za produkcję tego bogactwa, tylko za jego konsumpcję.

To jest Kredyt Społeczny. System finansowy zgodny z rzeczywistością i służący działalności gospodarczej człowieka, a nie system finansowy, który paraliżuje aktywność przez odmowę zezwolenia finansowego albo nakłada karę na produkcję przez narastanie długów, kiedy udziela zezwolenia na produkcję.

Kredyt Społeczny będzie uwolnieniem od poddania się kredytowi bankowemu, który rządzi, zezwala albo odmawia, uwarunkowuje i zniewala.

Prowincjonalny system kredytu

— Ale — ktoś zapyta — co to ma wspólnego z polityką prowincjonalną, kiedy pieniądze i prawodawstwo bankowe leży w jurysdykcji federalnej?

Po pierwsze, odpowiedzmy, że prowincjonalne zasoby naturalne podlegają jurysdykcji prowincjonalnej. To samo dotyczy spraw pracowniczych. Prowincja, która siebie szanuje, nie może pozostawiać swojej siły roboczej i tych zasobów niewykorzystanych w obliczu potrzeb swoich mieszkańców.

Jeśli te ustalenia konstytucyjne przyjęte sto lat temu nie odpowiadają już warunkom dnia dzisiejszego, konieczna jest albo ich zmiana, albo odniesienie się do uzupełniających środków jako remedium. Proponujemy to przez ustanowienie prowincjonalnego systemu kredytowego, żeby finansować należycie wewnętrzną działalność gospodarczą prowincji Quebec. System kredytowy Ontario, Manitoby itd., mógłby to zapewnić podobnie w odpowiednich prowincjach.

Mógłby on działać właściwie o tyle, o ile mieszkańcy prowincji pokładaliby tak dużo zaufania w ten prowincjonalny system księgowy, jak pokładają go wobec księgowości bankowej, która wprowadza ich w dług i bezwstydnie wykorzystuje.

Z czego ten alternatywny system by się składał? Każda prowincja jest właścicielem swojego własnego kredytu, swojej prowincjonalnej zdolności produkcyjnej. Konstytucja z 1867 r. uznaje prawo każdej prowincji na zaciąganie pożyczek na swój własny kredyt. Zatem proponowany mechanizm polegałby na zastosowaniu bezpośredniego użycia tego kredytu bez wchodzenia w pożyczki i zadłużenie, na podstawie decyzji pożyczkodawcy. Ten plan nie wymaga bicia monet czy drukowania pieniędzy albo legislacji bankowej, ponieważ te kwestie są obecnie zarezerwowane dla jurysdykcji federalnej. Byłoby to tymczasowe doświadczenie, dopóki rząd federalny nie zdecyduje się na ustanowienie prawdziwego systemu finansowego służącego wszystkim mieszkańcom Kanady, na który bez wątpienia nie trzeba by długo czekać, widząc namacalne wyniki osiągnięte w prowincjach.

Zarys ogólny

Bez wchodzenia w dalsze detale i sposoby wprowadzania w życie, które są zawsze zmienne zgodnie z doświadczeniem, przedstawiamy krótko, jak nowo wybrany rząd prowincji Quebec, gdyby postanowił podjąć działania, mógł to zrobić.

Zostaje przyjęte ustawodawstwo wprowadzające Prowincjonalną Komisję Kredytową (PKK), która będzie nosiła nazwę Kredyt Quebeku.

Żeby skorzystać całkowicie z tej instytucji, mieszkańcy prowincji są zaproszeni do korzystania z kredytu prowincjonalnego we wszystkich płatnościach, których mogą oni dokonywać w obrębie prowincji. Będzie to realizowane poprzez konta kredytowe w księgach różnych oddziałów PKK.

Konta te będą operować wszystkimi środkami płatności zdeponowanymi w oddziale Komisji: monetami, pieniędzmi papierowymi, czekami wystawionymi przez banki lub spółdzielnie kasy pożyczkowe albo transferami kredytu od innego klienta Kredytu Quebeku.

Fundusze Komisji będą więc składały się z waluty i kredytu bankowego, które są akceptowane wszędzie i z kredytu prowincjonalnego, akceptowanego w całęj prowincji o tyle, o ile społeczeństwo będzie współpracowało z tym systemem, żeby skorzystać z niego w pełni.

Przy każdej płatności, mieszkaniec posiadający konto w Kredycie Quebeku, będzie po prostu podpisywał "transfer kredytu", wskazując komu ma zostać zapłacona odpowiednia kwotam, tak jak to się robi w zwykłych bankach. Transfer zostanie zapisany w księgach oddziału Kredytu Quebeku, tak jak jest to wykonywane w bankach i kasach pożyczkowych.

Rząd prowincjonalny będzie opłacał swoich urzędników i inne swoje wydatki przy pomocy transferu kredytu na swoje konto, na którym będzie deponował wszelkiego rodzaju kwoty, jakie będzie otrzymywał, łącznie z kwotami zapewnionymi na prace zatwierdzone przez parlament.

Nie ma problemu z transakcjami dokonywanymi w granicach prowincji. Nie istnieje żaden limit finansowy inny niż sam limit zdolności produkcyjnej publicznego czy prywatnego bogactwa, odpowiadającej na potrzeby społeczeństwa.

Jeżeli chodzi o płatności, jakie mają być dokonywane poza granicami prowincji, prawdopodobnie kredytodawca będzie nalegał na zapłatę za pomocą kredytu bankowego. Kredyt Quebeku zapewni go. I tutaj także nie ma problemu, dopóki całkowita liczba opłat dokonywanych za granicą nie jest większa niż dochody otrzymane z zagranicy poprzez nasz eksport produktów krajowych.

Jest to główny zarys Prowincjonalnego Systemu Kredytowego. Jeśli ten system zostanie wprowadzony, ludzie szybko nauczą się pokładać w nim całe swoje zaufanie. Kredyt Społeczny jest znany całkiem wystarczająco, zwłaszcza w prowincji Quebec, żeby stworzyć to całkowite zaufanie, gdy tylko rząd podejmie decyzję. Będzie to także dla prowincji koniec wszystkich czysto finansowych problemów. Wszystko, co jest fizycznie możliwe do wykonania, będzie przez sam ten fakt możliwe do wykonania finansowo, zarówno dla produkcji jak i odpowiedniej dystrybucji produktów, tam gdzie istnieją na nie potrzeby.

Ale czy nowo wybrany rząd Quebeku zamierza uznać to i zrozumieć lepiej, niż zrobili to Jean Lesage, Rene Levesque i inne ważne osoby, które wolały lekceważyć doktrynę Kredytu Społecznego, topiąc prowincję w długach i obciążając społeczeństwo podatkami?

Louis Even
Zauważyłeś/aś literówkę lub błąd ortograficzny? Powiadom o tym...

0 komentarzy | skomentuj
Skomentuj
Treść
Podpis
E-mail (nie będzie widoczny)
Antybotdziewięć - pięć = (liczba/cyfra)