Cytat
Rząd powinien tworzyć, emitować i puszczać w obieg wszystkie waluty oraz kredyty potrzebne do zaspokojenia siły wydatkowej rządu i mocy nabywczej konsumentów. Przyjmując te podstawowe zasady podatnicy zaoszczędzą ogromne sumy na odsetki. Przywilej tworzenia i emisji pieniędzy to nie tylko najważniejsze prawo rządu lecz również największa sposobność twórcza.
Abraham Lincoln
Statystyki
Uaktualnienie: 12.04.2020
Jeżeli polubiłeś tę stronę,
wypełnij, proszę, formularz.

Dlaczego wciąż brak nam pieniędzy?

Co Ty możesz uczynić w tej sprawie?

Ludziom ograbianym przez wcale niekonieczne opodatkowanie wydziera się na ogół okrzyk bezradności: "Jednostka jest bezsilna".

Niczego nie wskórasz, pielęgnując przekonanie, że jednostka jest bezsilna. Jest to przedwczesne przyznanie się do klęski. Co więcej — to nieprawda.

Jednostka jest wszechmocna, jeśli zdecyduje się zaangażować w samoobronę; gdyby tylko zechciała przyłączyć swój głos do głosu innych.

Wątpliwości i bojaźliwość jednostki znikają jednak pod wpływem mobilizującej prawdy, że GDY POJAWI SIĘ DOSTATECZNA LICZBA PODOBNIE ŚWIADOMYCH OSÓB, CZŁOWIEK MOŻE ZDZIAŁAĆ CUDA, W DĄŻENIU DO UPRAGNIONEGO CELU.

Gdy ludzie dochodzą do takiego stanu, w którym rzecz niekonieczna staje się zbyt ohydna, aby można ją było tolerować, gdy widok czy myśl o niepotrzebnych cierpieniach przyprawia ich psychicznie — czy nawet fizycznie — o mdłości, nie będą tego tolerowali.

Zażądają od sprawujących władzę, aby z tym skończyć — i to szybko.

Tak było wówczas, gdy zniesiono pracę dzieci w kopalniach, gdy obalano niewolnictwo, gdy zniesiono karę śmierci za drobne kradzieże. Nadszedł czas, gdy żaden sąd nie odważał się jej zasądzić. Po prostu ludzie nie znieśliby tego — i wyrażali to.

Dziś dochodzimy do tego stanu w odniesieniu do opodatkowania. Ludzie nie będą tego znosili. Co więcej — sądzimy, że skłonni są do podjęcia zdecydowanych działań.

To sprowadza nas znów na pozycje indywidualnego obywatela: ciebie i mnie. Ciąży na nas poważna odpowiedzialność.

Godzenie się z hańbą opodatkowania tylko z szemraniem, to milczące i gnuśne przyzwolenie na oszustwo.

Przede wszystkim — i tym jest prawdziwy sens Demokracji — wyborca nie może wątpić o swej WŁADZY nad politykami i Parlamentem.

Musi dokładnie uświadomić sobie prawdę, że skoro opinia publiczna zdecydowanie wypowie się o czymkolwiek, żaden demokratyczny rząd nie ośmieli się zignorować tego wyrażenia woli ludności.

Historia obfituje w przykłady siły opinii publicznej i bez przesady można powiedzieć, że jest to siła największa na świecie. Jest ona siłą moralną, jest to Demokracja w działaniu.

Lecz nigdy nie wolno nam zapominać, że opinia publiczna składa się z udziału ludzi takich ja ty i ja. Jeżeli potulnie i pokornie pogodzimy się z narzuconym nam ekonomicznym czyśćsem, wówczas — oczywiście — nie mamy prawa do skargi.

Alternatywą apatycznego godzenia się z losem jest skuteczne działanie. To zwraca nas ku pytaniu: Jakiego rodzaju działanie może podjąć jednostka, aby jej protest był skuteczny?

Czy powinniśmy odmówić płacenia podatków? Nie ma działania bardziej jałowego ani bardziej antydemokratycznego. Zwalczać same podatki to tłuc głową o mur skutków, pozostawiając nienaruszoną przyczynę opodatkowania, prywatny monopol pieniądza.

Odmowa płacenia podatków dla zasady może być czynem bohaterskim, lecz znacznie lepiej pracować dla reformy polityki finansowej, na drodze konstytucyjnej.

Stanowimy Demokrację i nadal korzystamy z niektórych wielkich przywilejów rządów demokratycznych. Jeśli Parlament uchwala prawo sprzeczne z interesami ludności, musimy się z nim liczyć, lecz trzeba pracować nad jego poprawieniem lub zniesieniem przy najbliższej sposobności.

Zaletą systemu demokratycznego jest to, że daje nam on prawo do zmiany złego prawa na dobre.

Trzeba przyznać, oczywiście, że postawa Parlamentu wobec sprawy finansów narodowych wystawia ludzi na wielką próbę cierpliwości, gdy widzą jak mnożą się błędy na błędach, głupota ściga głupotę.

To właśnie ten czynnik powoduje w opinii publicznej wrażenie, że instytucja Parlamentu jest wroga interesom publicznym, i że trzyma się polityki podatkowej z brutalnością, której można by słuszniej spodziewać się po agresywnym okupancie, zdzierającym z pokonanych kontrybucję.