Cytat
Bankowość została poczęta w niegodziwości i zrodzona w grzechu. Bankierzy są właścicielami Ziemi. Zabierzcie im ją, ale zostawcie im władzę tworzenia pieniędzy, a przy pomocy pociągnięcia pióra stworzą oni wystarczającą ich ilość, żeby kupić Ziemię z powrotem. Zabierzcie im tę ol­brzymią władzę, a wszystkie wielkie fortuny, takie jak moja, znikną i one powinny zniknąć, a wtedy życie na świecie stałoby się lepsze i szczęśliwsze. Ale jeżeli chcecie dalej być niewolnikami bankierów i płacić koszty swojego własnego niewolnictwa, pozwalajcie im nadal tworzyć pieniądze i kontrolować kredyt.
Sir Josiah Stamp
Statystyki
Uaktualnienie: 12.04.2020
Jeżeli polubiłeś tę stronę,
wypełnij, proszę, formularz.

Dlaczego wciąż brak nam pieniędzy?

Twardy żywot "tymczasowych podatków"

Lecz podatek od dochodu to tylko jeden z wielu. Prawie w każdorazowym budżecie narodowym dochodzą nowe, dopóki nie dojdziemy do tego, że zacznie się opodatkowywać także ludzką pomysłowość w wynajdowaniu coraz to nowych sposobów odbierania dochodu tym, którzy go wypracowali.

Cła i akcyzy, podatki rolne, od nieruchomości, od przedsiębiorstw, zaliczki podatkowe, opłaty skarbowe, opłaty za materiały pędne, podatki od wynagrodzeń, podatki od usług społecznych, podatki od rozrywek — wszystkie sprzysięgły się, by w ciężkie łańcuchy zakuć swobody osobiste całej ludności.

Weźmy na przykład podatek obrotowy. Mamy tu tę samą historię skromnych początków, z gwałtownym wzrostem, aż do punktu skonfiskowania siły nabywczej, podobnie jak złodziejstwo często zaczynające się od drobnych kradzieży kieszonkowych, a kończące się rozbojem.

Podatek obrotowy wprowadzono w Australii po raz pierwszy w roku 1930 jako "zabieg przejściowy" dla zbilansowania pierwszego budżetu Wielkiej Depresji.

Zaczęto się to skromnie, od 2,5% i przyniosło 6,94 miliona dolarów.

W latach 1985-86 wpływy dały 6 miliardów!

Australia traci usługi dziesiątków tysięcy mężczyzn i kobiet, których można by znacznie bardziej korzystnie, produktywnie i z większym ich zadowoleniem zatrudnić przy produkowaniu dóbr, zamiast bezlitośnie powiększać ceny mnóstwa wyrobów i usług.